Podwójna tęcza, rzadkie zjawisko.
Pięknie tam u Was 🙂
Jak pięknie!
U mnie wczoraj pokazała się tęcza, ale pojedyncza i taka bardziej anemiczna. Ale była 🙂
Super :)))) Pozdrawiam 🙂
Pewnie się domyślacie, że(jak wszystko na tym padole) to piękno miało swoją cenę. Było nią gradobicie, wiatr bujający naszą cha-łupinką, lekkie przerażenie i wielka ilość zdrowasiek. Ale po tym wszystkim nastała wielka radość, jak widać:)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Królowo :)))
A wiecie, jest teraz tak pięknie na świecie, że głowa mi wiruje żeby niczego nie przeoczyć. I wstaję świtem, aby mieć więcej wspomnień.
„aby mieć więcej wspomnień ” …tęcza podwójna jak powstaje …? pytanie na pierwszym roku studiów, które wylosowałem na egzaminie ustnym z wiedzy o działaniach i strukturach przestrzennych … 🙂 Pozdrawiam i czekam na premierę „Dziuni”.
Świat jest piękny (czasem?, a może zawsze?), bo różnorodny. U mnie teraz za oknami zbiera się na tęgą burzę. Już popruskuje deszcz i słychać grzmoty. Zachmurzyło sie też bardzo. Ale po każdej burzy musi przyjść słońce – prędzej, czy później… Pozdrawiam serdecznie i idę włączyć światło, bo się ściemnia…
U nas też pięknie sobie pada. Tylko już nie grzmi i nie błyska. Ja przed każdą burzą biegnę światło – na odwrót – wyłączać. Znaczy: prąd wyłączać.
Kay, przypomniałeś mi, to już jutro ta premiera. Mam nadzieję, że Dziunia w okładce i jako panna „wydana w świat” będzie zachowywać się przyzwoicie:)
Zaciekawiła mnie ta struktura podwójnej tęczy i idę szukać w guglu!
Już wiem, o ile to co piszą w Wiki jest prawdą:)
I doczytałam się, że ujrzenie tęczy w świetle księżyca nie jest objawem szaleństwa, więc mogę ujawnić, że kiedyś taką widziałam. Nie była ona specjalnie kolorowa, ale była… no.. tęczą.
Wczoraj napisał tu koment, ale nie chciał pójść, bo niby adres (e-mailowy) nie taki. A był „taki”.
Podwójna tęcza, rzadkie zjawisko.
Pięknie tam u Was 🙂
Jak pięknie!
U mnie wczoraj pokazała się tęcza, ale pojedyncza i taka bardziej anemiczna. Ale była 🙂
Super :)))) Pozdrawiam 🙂
Pewnie się domyślacie, że(jak wszystko na tym padole) to piękno miało swoją cenę. Było nią gradobicie, wiatr bujający naszą cha-łupinką, lekkie przerażenie i wielka ilość zdrowasiek. Ale po tym wszystkim nastała wielka radość, jak widać:)
Pozdrawiam Was serdecznie!
Królowo :)))
A wiecie, jest teraz tak pięknie na świecie, że głowa mi wiruje żeby niczego nie przeoczyć. I wstaję świtem, aby mieć więcej wspomnień.
„aby mieć więcej wspomnień ” …tęcza podwójna jak powstaje …? pytanie na pierwszym roku studiów, które wylosowałem na egzaminie ustnym z wiedzy o działaniach i strukturach przestrzennych … 🙂 Pozdrawiam i czekam na premierę „Dziuni”.
Świat jest piękny (czasem?, a może zawsze?), bo różnorodny. U mnie teraz za oknami zbiera się na tęgą burzę. Już popruskuje deszcz i słychać grzmoty. Zachmurzyło sie też bardzo. Ale po każdej burzy musi przyjść słońce – prędzej, czy później… Pozdrawiam serdecznie i idę włączyć światło, bo się ściemnia…
U nas też pięknie sobie pada. Tylko już nie grzmi i nie błyska. Ja przed każdą burzą biegnę światło – na odwrót – wyłączać. Znaczy: prąd wyłączać.
Kay, przypomniałeś mi, to już jutro ta premiera. Mam nadzieję, że Dziunia w okładce i jako panna „wydana w świat” będzie zachowywać się przyzwoicie:)
Zaciekawiła mnie ta struktura podwójnej tęczy i idę szukać w guglu!
Już wiem, o ile to co piszą w Wiki jest prawdą:)
I doczytałam się, że ujrzenie tęczy w świetle księżyca nie jest objawem szaleństwa, więc mogę ujawnić, że kiedyś taką widziałam. Nie była ona specjalnie kolorowa, ale była… no.. tęczą.
Wczoraj napisał tu koment, ale nie chciał pójść, bo niby adres (e-mailowy) nie taki. A był „taki”.
Eh ta komputeryzacja, cywilizacja itp…