Pożegnaliśmy lato wielką włóczęgą.
Miejscowi mówią na to miejsce wał.
Patrzę na niego zza stodoły, często spowija go mgła.
Popatrzcie ze mną.
Uprzedzam pytanie: te krowy nie moje.
To turystki.

Wał – według podań – chroni tę dolinkę przed wichrami, które ponad naszymi głowami pędzą prosto na Wielbark, wyrywać drzewa z korzeniami w złą godzinę.
Wał zawraca – jak Wisłę kijem – ciężkie chmury burzowe, kierując je na Janowo i dalej na Mazury.
To, że przeważnie panuje u nas pogoda inna niż w całym powiecie, to też robi wał.
Jak to wały zwykły czynić.
Wał ma swoją nazwę, choć niewielu tutejszych ją zna.
Pracuję nad tym, żeby to zmienić, choć to nie moja sprawa jest.
Ale.
Sądzę, że warto wiedzieć, gdzie się żyje.
Warto?
Żyjemy zatem w dolinie, u stóp Gór Dębowych.
Na północy płaskiego jak deska Mazowsza, rzut skarpetą od mazurskich jezior i lasów.
W upalny, październikowy czwartek wykonaliśmy pieszy skok na wał, a co widzieliśmy, to wam pokazujemy. Żal, że nie możemy przesłać zapachów i dźwięków, ale od czego macie wyobraźnię?
*Góry Dębowe – ciąg wzniesień leżących na północno-zachodnim skraju gminy Chorzele.
Najwyższym wzniesieniem jest Góra Dębowa, która liczy 236 m n.p.m. Uznaje się, że jest to najwyższe wzniesienie na Mazowszu historycznym. Jest to jedna z największych na Mazowszu ostoi dzikiej przyrody – zarówno flory jak i fauny. Nadleśnictwo Przasnysz wytyczyło tutaj dwie ścieżki rowerowe. Akcenty patriotyczne w Górach Dębowych to: pomnik Wiktora Zacheusza Nowowiejskiego, oraz osiemnaście Dębów Katyńskich. Niedawno postawiono tu kapliczki, wyrzeźbione przez Andrzeja Staszewskiego.
Źródło: Internet.
Chcecie więcej, to sobie wygooglajcie, bo nie widzę sensu w przepisywaniu ze strony na stronę tego, co już ktoś opisał i zamieścił.
zdjęcia: Krzysztof Nowakowski
Ajjj to wszystko co kocham , las, kolory , zapachy !
Cudna jesień !
Cuda pokazujecie!
Zdjęcie 12, 14 i 15 te najbardziej lubię
A któryż to dzień był taki upalny, bo u mnie już od czwartku (bodajże) zimno.
Coś zima chyba szybko jesień wykurzy…
Aniu, te krowy nie Twoje? To dobrze, bo dwie wyszły poza miedzę. I to więcej, niż na trzy palce
Przesliczne zdjecia, przesliczne okolice.
Tak bliskie i … kochane. Pozdrawiam
Tak, to wspaniale i wyjatkowe miejsce…
Tu nawet czas biegnie inaczej, jakby wolniej i spokojniej. Najpiekniej wyglada wschod slonca w bezchmurny, letni poranek, obserwowany z wzniesienia tuz za Stara Wsia. Promienie slonca „schodza” wtedy wolno po wschodnim zboczu Debowych Gor w pobliska dolinke a radosc ptakow z kolejnego zaczynajacego sie pieknego dnia jest najwspanialszym podkladem dzwiekowym dla tego widoku.