Było lato.
Aż do wczoraj upały były, ale sobie poszły.
Na pożegnanie lata 2011 mamy dla Was galerię.
Oto – mniej więcej – widok z naszego okna.
Krzyśka wędrówki po pobliskich polach, w porach pięknych świateł.
– Misiu, tylko obudź mnie, jeśli będzie mgiełka…
Bo ja ranna ptica jestem, a on nocna mara raczej.
A czasem odwrotnie.
Ktoś zamawiał bociany?
Są i bociany.
Gdzie są teraz, ciekawe.
Gdzieś w drodze.
A my tutaj.
A Wy tam.
zdjęcia: Krzysztof Nowakowski
Zazdroszczę Wam takiego widoku z okna, u mnie z każdej strony tylko parkingi samochodowe a zamiast śpiewających ptaszków śmieciara mnie budzi. 🙂
Krzysiu, cudne te zdjęcia. Tęsknię za takim widokiem na co dzień. 😉
Pięknę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 🙂 Dziękuję za bociany :)))))))
„Pięknę” ???
„poprostuzycie”, mówi się „pięknieję”, a nie „pięknę” 😉
Widok z Waszego okna (mniej więcej)
Widoki piękne, tylko tak się zastanawiam, ile Wy macie tych okien…? 😉
A bociany obejrzę w domu.
W pracy mam blokadę
Lato odchodzi, nadchodzi moja ulubiona pora roku.
Jesień ma znacznie bogatszą paletę barw.
I choć te zdjęcia są ładne, to następne będą ładniejsze, barwniejsze. Chętnie obejrzę pewną chatkę przybraną w purpurę jesiennego winobluszczu. 🙂
Bociany widziane były nad Synajem.
Rollins 🙂 nie kumam 🙂 Ja tam nie pięknieję, nic mi nie pięknieje 😛 Zdjęcia są Piękne 😛 🙂
a teraz zobaczyłam ogonek na końcu litery „e” hehehehehe
Magia 🙂