Felietony polityczne

Moja być obrażona

Zajmując się niegdyś psycholingwistyką wpadłam w swoisty nawyk analizowania ludzkich wypowiedzi.

Tych w mowie.
I tych w piśmie.

Został mi zabawny automatyczny pik, pojawiający się w miejscach szczególnie znaczących dla procesu diagnostycznego.

Jak się pewnie domyślacie, kiedy słucham publicznych wypowiedzi pik ten trzaska mnie w zwoje dość często.

Czasem cała wypowiedź to jeden wielki piiiiiiiiiiiiiiiiiiik, aż mnie trzącha epileptycznie.

I z tego właśnie powodu jest mi ogólnie ludzi żal. Bo to trochę tak, jakby stali przede mną bez gaci, myśląc, że są bezpiecznie ukryci za kaskadami nic nie znaczących słów.

Ale słowa zawsze mają znaczenie.

A sposób artykulacji kłamstwa odsłania prawdę.

Ze słów ważnych zrobiono wydmuszki, to fakt.
Tyle, że nawet sposób obracania w gębie wydmuszki mówi o człowieku więcej, niż on sam miałby ochotę ujawnić.

Nie myślcie proszę, Ludziska Kochane, że wiedza o ludziach jest czymś przyjemnym lub pomocnym.

No, pomocnym  – owszem – jest.  Jeśli pragnie się wcisnąć komuś jakiś kit (o przepraszam, chciałam powiedzieć: sprzedać coś, czego pragnie, na co zasługuje i bez czego nie może się obejść, bo wszyscy już to mają) to ta wiedza wybitnie się przydaje.

Ale!

Jeśli chce się ludzi lubić, ufać im, przebywać w ich towarzystwie, to – zaświadczam uroczyście – lepiej być głupią pałą.
Dużo łatwiej i przyjemniej być ciemnymludem, który wszystko kupi.
Tak?
Nie?

Wracając do języka:

Oto coś, co brzmi jak skrzyżowanie pierdnięcia z rzęsistymi oklaskami:
MOJA OSOBA

Skromniutkie, pospolite i mało wyraziste JA zostało zastąpione w publicznych wypowiedziach frazą tak strzelistą, jak sam Jezus ze Świebodzina.
Zaczęło się jakiś czas temu, gdzieś między komuną a konkordatem, ale zjawisko wyraźnie się nasila.

Wraz z natężeniem mojoosobstwa gwałtownie rośnie liczba przypadków obrazy majestatu.

MOJA OSOBA bywa znacznie wrażliwsza niż zwykłe JA, bo jest niezmiernie ważna, a może nawet najważniejsza.

Na planie materialnym objawem masowego zakażenia mojoosobstwem jest gwałtowny wzrost pozwów za obrazę, urazę, zarazę, a może nawet za ruję i poróbstwo wobec MOJEJ OSOBY.

Coraz większa liczba MOICH OSÓB zaiwania do sądów powszechnych, by tam pławić się w moralnej racji i napawać się klimatem prawa i sprawiedliwości.

MOJE OSOBY wykluwają się ze śmierdzących jaj we wszystkich formacjach politycznych, bo wirusy umysłu są straszliwie zaraźliwe.

A moja osoba miałaby ubaw po same pachy i wyżej, gdyby nie jeden maleńki szczegół: ten umysłowy peep-show polityków jest ogromnie kosztowny.
MOJE OSOBY powinny płacić ciężkie pieniądze za swoje mojoosobowe pozwy.
Może wtedy nie zapychałyby sądów powszechnych swoimi polucjami.

PS To, że Kutz przeprosił Kaczyńskiego za „psychopatę”, nie oznacza, że jego (Kaczyńskiego) osoba nagle ozdrowiała.

14 komentarzy

  1. Ale może to oznacza, że Kutz nie ma Jego Osoby? A to już brzmi nieźle, bo oznacza, że jednak nie wszyscy mają Swoją Osobę. Choć niektórzy to chyba mają Swoją Osóbkę 🙂

  2. Żeby tylko pozwy, one chcą następnej komisji śledczej.

  3. Co do Kutza, sądzę, że sąd powinien potraktować „psychopatę” w cudzysłowie. Bo z całą pewnością w cudzysłowie użył go Kutz.

    A Ty Aniu uważaj, bo się Kaczyński wkurzy. „Jegoosoba” uważa się za zdrowego a nawet za genialnego w swej mądrości.

    Kiedyś myślałem, że procesy o zniesławienie „finansowane” są w całości przez przegraną stronę sporu. Ale się myliłem. Ostatnio coraz częściej zauważam, że we wszystkim się myliłem. Z choinki się urwałem… chyba. No bo w końcu kto miałby zapłacić za przegraną w procesie o zniesławienie Ducha Świętego? Duch Święty? On nie używa pieniędzy przecież, tylko „tchnień”.
    Pozdrawiam 🙂

  4. MOJA OSOBA ma mieszane uczucia w tej sprawie. Z jednej strony oczywiście to śmieszne, lecieć do sądu o każde słowo… coś ostatnio obiło mi się o uszy, że niejaki Daukszewicz obraził PEWNĄ OSOBĘ użyciem słowa „watacha”.. nie, nie, wcale się nie pomyliłam, tak powiedział i o to była podobno (mówię podobno, bo znam z opowieści, a nie oglądałam sama) dyskusja, w której Siekielski udowodnił, że wataha jednak.. cóż, okazało się zaraz, że trzeba program zdjąć z anteny, bo SIEJE NIENAWIŚĆ I PODŻEGA.

    Opowiadająca mi to JEJ OSOBA trafnie zauważa, że OBRAŻONA OSOBA z uporem maniaka pragnie metod z PRL – inwigilacji totalnej tych, co krytykują jedyną przewodnią siłę, cenzury totalnej w większym zakresie, zakazującej wypowiedzi satyrykom (choć to akurat rozumiem, bo satyrykom pozwolić cokolwiek powiedzieć, to powiedzą, co chcą.. przynajmniej dobrzy) i jedynej słusznej linii postępowania… w zasadzie nie ma co się dziwić, czym skorupka za młodu…

    No ale z drugiej strony.. jeśli nie będzie się do sądu wcale biegać, to NIEKTÓRYM OSOBOM wyda się, że wolno im mówić dosłownie wszystko, w końcu walczyliśmy o wolność słowa, to każde słowo ma być wolne! Tak że mimo że Kutz ma swoje racje, i te racje popiera wielu ludzi, to jednak użycie słowa „psychopata” przysługuje tylko psychiatrze diagnostykowi. Jeśli elity nie mają klasy, czego mamy wymagać od stada? A ostatnio zbyt wiele osób uznało, że wolno obrażać każdego. Obrażanie to nie jest krytyka, a krytyka nie tylko nie wymaga obrażania, ale wręcz obraźliwe słowa ostrze krytyki tępią.

  5. Moja juz też być dziś wielokrotnie obrażona. Najpierw obraziła mnie śmiertelnie pogoda, następnie lustereczko nie odpowiedziało na proste pytanie. A dalej obraziły się moje uczucia estetyczne, bo sąsiadka wyszła w szlafroku. Do wieczora zdążę się jeszcze obrazić wiele razy, a Wy?

  6. Ja jestem od przeprosin Kutza obrażony na sąd za bylejakość. No bo jak można skazać człowieka, który nazwał drugiego człowieka psychopatą, skoro sąd nie wie, czy ten człowiek psychpoatą nie jest. Tylko się sądowi wydaje, że wie. Nic mi nie wiadomo o tym, żeby biegli psychiatrzy sądowi zbadali człowieka nazwanego przez Kutza na okoliczność bycia lub nie bycia psychopatą. WYROK JEST TENDENCYJNY! A adwokaci Kutza się nie popisali, pewnie odwalili sztukę, bo jakby chcieli wygrać, musieli by zlecić badania delikwenta.

    Zły jestem i tyle!

  7. A ja chyba jestem z innej bajki bo nijak nie mogę się obrazić, ani na deszcz ani na spadające liście, szkoda życia 😉

  8. Piiiik i MOJA OSOBA poczuła się jak na prześwietleniu rentgenowsko-telepatycznym. 🙂
    Teraz MOJA OSOBA odczuwa strach. 🙂 Więc MOJA OSOBA musi się bronić przed psycholingwistyką. 🙂
    Najlepsza obrona to atak. MOJA OSOBA musi jako pierwsza złożyć wniosek do sądu. 🙂

  9. A jeśli pojawi się kolejna komisja śledcza to po osądzeniu komunistów, socjalistów, liberałów, gejów i lesbijek, ktoś powinien wnikliwie zbadać działalność wszelkich organizacji studenckich, ruchów pacyfistycznych, ekologicznych i dodatkowo ludzi nauki. Ci ostatni są najbardziej szkodliwi. Jeśli tak się nie stanie Jego Osoba i Moja też się bardzo obrazi.

  10. Komisja to jakby sprzysiężenie świętych, których światopogląd jest czymś w rodzaju mistycznego objawienia, a tożsamość uległa niejednokrotnie diametralnej zmianie. Komunista stał się liberałem, racjonalista gorliwym chrześcijaninem itp.Dlatego zbadanie ich i postawienie diagnozy to Mission: Impossible 🙂

  11. My tu wszyscy pitu, pitu a tu się ważą losy kraju – KTO KUPI WIENIEC???
    Może warto przyjąć zakłady? Kto obstawia?
    I to mi się podoba – robienie jaj z pogrzebu 🙂

Leave a Reply