Piknik na wysypisku
Oto nastał dzień czwarty.
I dnia czwartego też nie przyszli.
Małpa siedziała skulona na wielkiej kupie gratów: garnków, puszek z fasolką, desek do krojenia i innych kuchennych utensyliów.
– Misiu, siedzisz na nożu – wystękał mąż słabym głosem, bo już sobie wyobraził możliwe implikacje.
– Potrzebny nam był ten remont jak dodatkowa dziura w dupie – zazgrzytała Małpa proroczo.
Ale nóż spod siebie wyciągnęła.
– Zadzwonię do tych gamoni i im nabluzgam – postanowiła, wyjmując podręcznik do nauki wulgaryzmów angielskich.
– Misiu, nieee – szepnął błagalnie mąż, który z natury jest cichy i pokornego serca. – Bo wcale nie przyjdą.
– Fruk im w rzętak – zacytowała Małpa swojego ulubionego pisarza.
– I kawałek skrzydła – dodała od siebie.
Zdematerializowana ekipa remontowa od wtorku przebywa w innym wymiarze.
Zniknęli po angielsku.
Ponieważ są ekipą komunalną, a sam remont jest bezpłatny (i przymusowy), wolno im przebywać tam, gdzie chcą. Jest to zawarte w umowie i należało się tego spodziewać.
Przecież nie bez powodu stoi jak wół: nasi robotnicy przyjdą do ciebie, jeśli akurat nie będą mieli nic lepszego do roboty.
Koniec cytatu w wolnym tłumaczeniu.
Małpa ograniczyła picie, bo droga do łazienki wiedzie przez wnętrze lodówki lub przez piekarnik.
Obie mało atrakcyjne krajobrazowo.
Z wybebeszonej kuchni zajeżdża pleśnią, albo jeszcze gorzej.
Chyba jeszcze gorzej.
Co to za smród?
– Co będziemy jeść? – pyta mąż rozsądnie, bo szykują się trzy świąteczne dni na wysypisku kuchennym.
– Ogłaszam strajk głodowy – oznajmia Małpa szybko.
I dalej, rapując:
Nie muszę stać
Nie muszę siedzieć
Nie muszę sprzątać
Nie muszę gotować
Bo wszystko ma swoje dobre dobre strony, Ludziska.
Trzeba się tylko mocno napiąć… a potem szybko puścić.
Miłego długiego łikendu życzy Małpa
No, to nic, tylko w ramach obyczajów lokalnych wystawić do ogródka grill, krzesełka i sprzęt grający. Może arie operowe by puścić? O, „Va, pensiero” czyli pieśń niewolników z „Nabucco” byłaby jak raz, w ramach obchodów Święta Pracy. Ze specjalną dedykacją dla ekipy remontowej 🙂
Miłego weekendu na luziku życzę wszystkim
AAAAAAAAAAA!!!!!!!!
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To już dziś!
AAAAAAAAAAAA!!!!!!
To dopiero jutro 🙂
Dobra, jutro TEŻ Ci wyślę życzenia 🙂
To dzisiaj jest w takim razie wigilia urodzin Małpy. Też dobra okazja do świętowania, nie? Tak żeby się już powprawiać.
ANNO!!!! Zapraszam do Mnie na torta pysznego :))) jakiś obiadek też się zrobi :))))))))) Wszystkiego Najlepszego !!!! (Ja dzisiaj składam bo znam się i jutro to zapomnę, taka dziwna, już jestem ) Buziaki
Wez Małpo tego grilla co tam się kurzy od ponad roku i zrób Mężowi obiad 😉
Oooo!
ZDROWIA, SZCZĘŚCIA I POMYŚLNOŚCI
NIE TYLKO NA JUTRO
CUDOWNA MAŁPO KOCHANA
ABY NIGDY NIE BRAKŁO CI TEGO CO DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZE
„Miłość to najistotniejszy element stworzenia.
To ona jest siłą, która nas jednoczy,
byśmy mogli czerpać wiedzę z doświadczeń wielu ludzi,
w najdalszych zakątkach świata.”
BRIDA, Paulo Coelho
UŚCISKI
@ Dosia, w wigilię małpich urodzin wydarzył się cud: w ostatniej chwili, tuż przed końcem dnia roboczego zjawiła się EKIPA. Zdemontowali zelw, zepsuli prąd, nasieśli błota i… see you Tuesday:) @ Viktorio, ślinię się na Twój tort, prześlij mi mailem rozsądną porcyjkę! @ Żanetko, palenie grilla pod parasolem może być przyczyną wielu groźnych chorób:) Aż TAK ANGIELSKA jeszcze nie jestem. To znaczy aż tak LEKKICH obyczajów:)) Leje, jak diabli! Jak zawsze na bank holideja… @ Kaszko, dziękuję! A wiesz, bardzo lubię Pawła Królika, wbrew panującemu w "pewnych kręgach" snobizmowi na antycoheliowską intelektualnawo-pajacawą odrazę:) Buźka everyone! Małpa
Dzięki Dareczku! Pomilczymy razem:)
100 lat!
Bardzo wielkiego
tortu urodzinowego,
świeczek zapalonych,
marzeń spełnionych,
i niech Ci zawsze
świeci słoneczko…
Moja Ty ukochana Małpeczko! :*
Tak, tak, to już dziś ! 😉
Spokoju w otaczającym świecie, nie-siadania na nożu, maili bez inwektyw, pięknej pogody w wolne dni, dobrego samopoczucia i dobrego zdrowia, nadal tak cudnie natchnionego Męża i twórczego niepokoju.
Buziaki.
Dzisiaj będzie pięknie, miło i dobrze 🙂
W końcu to wyjątkowy dzień.
http://www.youtube.com/watch?v=dePMU8R131s
Wszystkiego najlepszego życzy mała Ania
Aniu–TO JUŻ DZISIAJ–wszystkiego jeszcze lepszego 🙂
@ Mała Aniu, Twój klip jest super – uśmiałam się serdecznie. Nie czytaj moich felietonów, dobrze, Ślicznotko? Albo niech Ci Mamusia cenzuruje brzydkie słowa:) Pozdrów Pyzola!
@ Dorcia, NIC się nie zmieniło. Dziś nie jestem ani odrobinę mądrzejsza niż wczoraj… a już miałam nadzieję…
@ Formiczko Kochana – nawet jakieś skrawki słońca wylazły dziś złośliwie, żeby oświetlić moje zmarszczki. Idę na „PLOTKA PL” obejrzeć sobie CUDZY cellulituis:))
@ Kochana Pikfe i Tobie życzę natchnionego męża:))
Dziękuję Ci, prócz tego, co napisałaś, w zasadzie nic więcej nie potrzebuję… no może jeszcze KOTA!
A jak niefortunnie niedawno pytałam o remont. Może to moja wina, przez jakąś indukcję, złośliwość losu no wiesz jak z tym wulkanem co to niby krótkie spódniczki winne.
A ja jak zwykle pamiętałam przed, ale wyleciało wtedy jak powinno się pamiętać, a raczej wysłać życzenia.
Dlatego taka skruszona, choć takie miała dobre chęci, życzy Ci ślicznego puchatego i mruczącego kota na kolanach, żeby wymruczał wszystkie smutki:)))))