News

News lekko nieświeży…

Jak zawsze wpełzłam pod dywan, kiedy trzeba się czymś pochwalić.

Od miesiąca słyszę pytanie „kiedy napiszesz na stronie o Amelii?”
Od miesiąca odpowiadam „jutro”.
Dziwna ze mnie Małpa…

Już drugi numer się ukazał, a ta Małpa dalej swoje.
Jutro.
Bo jeszcze się ktoś znowu na nią obrazi.

Ale doszło już do rozruchów domowych, mój mąż postawił sprawę na ostrzu noża. W trosce o niego, żeby się nie skaleczył, ogłaszam więc taką oto nieświeżą nowinę:
Pisuję felietony dla Amelii.

Robię to z wielką przyjemnością, o czym powiadamiam przyjaciół.
Niniejszym.

Po kilku latach znowu dostałam kawałek przestrzeni w mediach.
Z pewną nieśmiałością go tykam, bo po rozstaniu ze Zwierciadłem miałam drobną czkawkę moralną, z powodu okoliczności i tak dalej.

I tak dalej, Ludziska…

6 komentarzy

  1. Gratuluję Kochana!!!!!!!! I lecę zakupić do kiosku :] Cieszę się bardzo Bardzo :)))))))))))))

  2. A któż to miałby się obrazić ?
    Twoi przyjaciele na pewno NIE!!!
    Amelia była tak reklamowana, że pewnie i tak wszyscy wiedzą.
    Aniu ,świetnie napisane felietony.
    Warto przeczytać , polecam wszystkim!!!

  3. Dziś rano kupując bułki, tylko zerknęłam na okładkę, jutro rano jedząc śniadanie juz będę czytac:)
    Cieszę się i pozdrawiam Aniu!!!

  4. A już pierwszy numer obwąchałam, ale tylko zmysłem słuchu, bo u mnie nie sprzedają:))))

Leave a Reply