Felieton

Antysocjalny behawior

Rozpisaliście się, Ludziska!

Wilki z rożna, gulasz z patriarchy, zianie ogniem i przyśpiewki, heja hop.
Jakoś przetrwałam spazmatyczne skurcze przepony po każdym komentarzu.
Napisaliście wspólnie sitcom, zaiste!
Może nie dzieło sztuki, ale burleskę na pewno, Ludziska.
Niech mnie!

But no!
Nie szukam imprezy, bo na imprezie się nie sprawdzam: siedzę pod wieszakiem, albo w innym kącie, albo zaszywam się w jakiejś dziurze.

Dziurę mi dajcie!

Ja szukam dziury z oknem na świat, w której będę mogła się poczuć wolna.
Nie bez powodu usiłowałam wynająć tę samotną okrągłą wieżę z siedmioma oknami, na samotnej wysepce.

Okrągły kołek w okrągłej dziurze, nareszcie.
Może nie całkiem okrągły, ale trochę mniej kanciasty…

But no!
Cholerna wieża, moja wyśniona dziura, jest reserved.

A przecież.
Ja naprawdę muszę się zastanowić, co chcę robić i jak żyć, gdy dorosnę.

Jedno wiem:
Gdy dorosnę, chciałabym być wolna.

Wolność jest możliwa wtedy, kiedy nie ma czynników ograniczających tę wolność:
Rzeczy do posiadania
Spraw do załatwienia
Słów do wypowiedzenia

Wolność jest wtedy, kiedy nic nie masz, nic cię nie wiąże, nic nie musisz.
Nawet jeść czy oddychać.
Możesz.
Ale nie musisz.

Czy oburza Was takie postawienie sprawy?
Bo mnie zdecydowanie oburza i obraża moje uczucia.
I moją inteligencję, czymkolwiek ona się wydaje.

I nic.
Nie mogę.
Na to poradzić.

6 komentarzy

  1. Burleskę mówisz, a ja do rana oka nie zmrużyłem ze strachu, żeby nie skończyć jak ta gęś o północy. 🙂 Skoro wieża jest reserved. To pogadaj z tymi paniami, co to wczoraj mnie do kotła chciały, niech wezmą tych co reserved.
    A tu masz coś do posłuchania w czasie zastanawiania się
    http://www.youtube.com/watch?v=VCVf-rL1Yjs&feature=PlayList&p=EE00A73E7A014DDE&playnext=1&playnext_from=PL&index=15
    Tylko nie czekaj aż do osiemdziesiątki. Zacznij już od jutra. 🙂

    Pozdrawiam D

  2. Proszę bardzo, oto radosna dziurawa twórczość odważnej dziurawo-koślawej poetki przez dziurkę od klucza.

    Dziurę Ci podarujemy Aniu miła
    Co byś się Aniu na świat napatrzyła
    Nie będzie to dziura budżetowa
    Niech Cię o to nie boli głowa
    Będzie to dziura wolnocłowa
    Trójkątna, okrągła lub kwadratowa
    Do tego kołek w tej wolnej dziurze
    Byś nie musiała żyć wbrew naturze
    I wszelkie głupoty Aniu miła
    Światu ze łba byś tym kołkiem wybiła
    Igłę i nitkę na wszelki wypadek przygotujemy
    Jak tylko zechcesz to dziurę zacerujemy

    Tylko proszę nie traktujcie mnie zbyt dosłownie ;).

  3. 🙂 Wolna powiadasz hm… też kiedyś bym chciała jak na razie 🙂 cieszę się tym co mam 🙂
    Dziura dziwnie mi się skojarzyła 😉

  4. Przepraszam czy wariant Diogenesa Ci odpowiada czy jednak miał za dużo rzeczy w posiadaniu? Możesz spróbować Szymona słupnika, ale to wariant ze swieżym powietrzem i za dużo przestrzeni. To już nie wiem:)
    A dziura też mi się jakos tak dziwnie kojarzy. Ciasno, ciemno i niewygodnie. A może to jednak dobry sposób, wyjscie z takiej dziury po pewnym czasie musi być niezwykłym doznaniem:)

  5. Zaiste. Absolut, zaiste. To szczytny cel – dążyć do absolutu.

    Bo człowiek z niewiadomojakiego powodu zawsze uważa, że szczytne jest to, co niemożliwe do osiągnięcia. Ja czasem to chciałabym być wolna od przynależności do tego pokręconego gatunku, i uważam, że to zdrowy odruch istoty w miarę inteligentnej… zresztą znakomicie udowadniający przynależność do tegoż gatunku:)

    Nie chcesz postudiować buddyzmu? Oni po pełnym wyrzeczeń ciągu istnień obiecują tę wolność.. gdzieś, kiedyś.

    Moją inteligencję obraża coś innego. A może moje uczucia. Takie w rodzaju religijnych:))… Upatrywanie szczęścia w byciu samemu. Ja już nie mówię o tym, że to niemożliwe.. mówię o tym, że to straszne pragnienie.

    Dla mnie wolność jest wartością wewnętrzną. Jest we mnie. Ja nadaję jej sens i wyznaczam granice, a one nie ograniczają wolności, przeciwnie, czynią ją większą. Podobnie, jak im więcej daję, tym więcej mam.

    „Wnętrze jest zawsze większe od tego, co na zewnątrz” C.S.Lewis

  6. „Nie szukam imprezy, bo na imprezie się nie sprawdzam: siedzę pod wieszakiem, albo w innym kącie, albo zaszywam się w jakiejś dziurze.” – ja mogę się pod tym podpisać wszystkimi rencami 🙂 I nie dlatego nie szukam imprezy, bo siedzę pod wieszakami, ale dlatego, że wolę sama. Albo w wąskim gronie.

Leave a Reply