8 komentarzy

  1. O materdeńko! Jakże ja zazdroszczę!
    Piękne jest to kocię 🙂

  2. I pięć jeszcze piękniejszych, przyczepionych do Buni jak pijawki…

  3. To jeden z najpiękniejszych i najbardziej bożych widoków świata. Klnę się na Conchitę Wurst w wannie pełnej płatków róż że tak 🙂

  4. Słodkie to maleństwo na twojej dłoni Aniu.
    Dżo, Conchita też ciacho 🙂

  5. Ciacho jak nie wiem co!
    I bardzo TRENDY.

    Od kilku dni się golę tempom brzytwom i nacieram twarz miksturą na porost włosów (przepis: wątpia żaby zabitej rytualnie o północy, korzeń tamtojadu utarty na kamieniach filozoficznych plus ślina pajęczego bękarta), bo pragnę mieć bujną i lśniącą brodę. Moje szanse na promocję literacką wybitnie wzrosną, gdy już sobie coś wyhoduję albo przeszczepię, względnie pomaluję na tęczowo…

  6. miód na oczy panine postanowienie marketingowe :))) ja natomiast dla równowagi zgoliłem „brodem swom” w akcie protestu na zdziwaczenie totalne starej Europy. i od niedzieli z twarzą odmłodniałą szokuje małżowinę swą i potomstwo me. spożywania kiełbasy jednak nie zbojkotuję a zwłaszcza tej z dzikiej świniny co to ją kolega „szczela polasach „no nie ma mocnych, siła przyzwyczajenia, no taki eko-łańcuch tworzymy tam u nas na dzikim zachodzie ;)serdeczności i powodzenia w działaniach marketingowych 😉

  7. Ja z dziczyzny jadam tylko zielone (szczaw) i czerwone (dziką różę) oraz żółte (mirabelki), bo nie muszę do nich szczelać polasach:)))
    Był czas szczelania, teraz jest czas suszenia sieci….

Leave a Reply