Ostatni upalny dzień roku 2011
Pożegnaliśmy lato wielką włóczęgą. Miejscowi mówią na to miejsce wał. Patrzę na niego zza stodoły, często spowija go mgła.Popatrzcie ze mną. Uprzedzam pytanie: ...
Pożegnaliśmy lato wielką włóczęgą. Miejscowi mówią na to miejsce wał. Patrzę na niego zza stodoły, często spowija go mgła.Popatrzcie ze mną. Uprzedzam pytanie: ...
Jak obiecałam – a zdarza mi się słowa dotrzymać – piszę niewiele.Na pozór. W rzeczywistości piszę całkiem sporo. Mam powody do zadowolenia.Tylko o t...
Zapach dojrzałego zboża wieczorem po upalnym dniu.Upragniony chłód nocy na świeżo opalonej skórze.I smagnięcie powietrza, kiedy nietoperz o milimetry mija moją ...