Szambo milonga
Łatwo Wam doradzać: nie łaź na Interię!
Ależ ja jestem ciekawa tego, co populacja ma w głowach i jak to jest poukładane.
Kto szczuje, kto chachmęci a komu zalśniło i błysnęło. I zgasło.
Kto to są my, kim są oni, komu zabrali, kto sobie sam wziął i nie oddał.
A gdzie mam łazić?
A może w okno mam się gapić?
A, właśnie gapię się.
Internet to moje brudne okno na kraj przodków i tyłków.
Na polskich portalach zawsze jest jakaś ciekawostka podnosząca ciśnienie do dużej wysokości słupa rtęci.
W ten sposób oszczędzam na porannej kawie i już zaoszczędziłam na fracht na Madagaskar.
Znacie może aktorkę Joannę Kanską?
Ja nie znałam.
Nie znam żadnych aktorek, tylko postacie, które one grają.
Co mnie obchodzą jakieś aktorki?
Ale na tę jedną akurat zwróciłam uwagę, bo to jakaś naiwna kobiecina jest.
Joanna Kanska udzieliła wywiadu angielskiemu szmatławcowi The Sun i zapomniała go autoryzować.
Skoro zapomniała (albo nie przyszło jej do głowencji) to szmata sama zatroszczyła się o treść i formę.
Wyszło na to, że Pani Joanna wylała jakieś guano na swoich rodaków na obczyźnie i poszła prać skarpetki.
A rodacy na obczyźnie nie pozostali dłużni i chlasnęli przeciwszambem w Panią Joannę Niewinną Kanską.
Która zapomniała autoryzować.
A teraz wypłakuje się w rękaw Onetu, jak bardzo jest zraniona.
Biedactwo, nie przyszło jej pod kopułę, żeby zachować szczególną ostrożność w stosunkach ze ścierwem.
Lub – jeszcze lepiej – w ogóle ich nie uprawiać…
Bo szmatławce są po to (i tylko po to) żeby szczuć, obrażać, wzbijać brudną pianę i wbijać ludzi na pal pod hasłami wolności słowa.
I jeszcze pokazać gołą dupę z fotoszopa, ewentualnie.
Jeśli kupujesz szmatławca, to własnymi pieniędzmi wspierasz patologię i kanibalizm.
A jeśli kooperujesz ze szmatą poprzez udzielenie jej wywiadu, to jesteś tylko truchłem rozwlekanym przez wyjące hieny dziennikarskie.
Z tego powodu nie współczuję Joannie Kanskiej, bo nie ma 15 lat i powinna wiedzieć co jest czym i do czego służy.
Do czego służy szmata w rodzaju The Sun, Faktu, Super Expresu?
Czy wnosi jakąś wiedzę o czymkolwiek?
Czy może istnieje tylko po to, żeby…
Żeby zabić tę dręczącą ciszę.
W której dotrze do nas brzydka prawda.
Że – choćby nie wiem jak wysokie wieżowce zostały zbudowane i jak bardzo skomplikowane maszyny powstały – ulubioną rozrywką homo sapiens wciąż jest rozrywanie bliźniego na strzępy.
I pożeranie.
Smacznego!