Smutne skutki stworzenia Boga
na obraz i podobieństwo człowieka
Matce Bożej w Jarosławiu spadła korona z głowy.
Małemu Jezuskowi, na Jej rękach trzymanemu, też dla towarzystwa spadła.
Spadły te korony podczas nabożeństwa.
Poleciały w dół, zgodnie z kierunkiem działania siły grawitacji.
Zgodnie z ciążeniem powszechnym.
Podkreślam: spadły, a nie uniosły się do góry.
I to zostało autorytetem przeora klasztoru Dominikanów uznane za… znak prosto z Niebios.
Zdaniem ojca przeora, Matka Boża domaga się nowych koron dla Siebie i Dzieciątka.
Koniecznie ze złota i srebra, bo te mosiężne uwłaczają Jej godności.
Jak twierdzi duchowny.
Ludność miejscowa i zamiejscowa już podąża na miejsce zdarzenia, objuczona złotem wydobytym spod materacy i ze skarpet.
Płakać się chce.
Matka Jezusa sprowadzona do roli próżnej i żądnej ozdóbek celebrytki.
Matka Boża Pazerna, stworzona na obraz i podobieństwo pierwszej lepszej chciwej ladacznicy z Jarosławia.
Boże, czy Ty patrzysz?
Twoja cierpliwość jest niepojęta, a miłosierdzie większe niż sam Wszechświat.
Najlepszy dowód na istnienie Twoje to fakt, że ten świat ciągle jeszcze trwa.
Chociaż na oko powinien już dawno rozpaść się w pył, rozsadzony eksplodującą głupotą i niegodziwością.
A Ty, Panie wciąż masz ochotę podtrzymywać galaktyki.
Podczas, gdy Twoi przedstawiciele na Ziemi rozmieniają Cię na drobne, wodząc na manowce staruszki stojące nad grobem.
Mimo, że jesteś obrażany na milion sposobów.
Sprzedawany za pieniądze, kupowany za złoto.
Przedstawiany jako maniakalny dyktator, żądny wdowiego grosza, co do grosza.
Być chrześcijaninem, Bożym Stworzeniem jest bardzo łatwo i nie trzeba do tego żadnych ozdób.
Ani srebra, ani złota.
Wystarczy przestrzegać bazowych zaleceń.
Jest ich dziesięć na początek, na dobry początek.
Tylko dziesięć.
Jednak to za trudne dla istoty, która sama siebie nazwała rozumną.
Na wyrost.
Łatwiej uznać, że Boga można przekupić błyskotkami, jak jakiegoś, przepraszam za rasistowskie porównanie, Indiańca.
Panie, wybacz tym idiotom, którzy codziennie stwarzają Ciebie na własne podobieństwo.
Kłaniając się bałwanom.